Dowcip polega na tym, że aby wybierać między dobrem i złem - trzeba w ogóle mieć wybór. Bez swobody wyboru nie ma walki między tymi dwiema wartościami.
Tu warto dodać, że prawdziwa walka między ideami odbywa się wyłącznie w głowie pojedynczego człowieka i to na długo przed działaniem. Do działania zabiera się on, gdy dokona wyboru i podejmie decyzję.
W tym miejscu zaczyna się jeden z wątków „Imienia Ojca”.
Jeżeli ktoś chce, aby dany człowiek wybrał - musi dać mu wybór.
To z kolei łączy się z przedstawieniem argumentów „za” i „przeciw”.
Jeden z możliwych sposobów przedstawiania argumentów zaprezentował mistrz Raffik.
Kłopot zaczyna się, kiedy Wybierający wybiera nie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli...
Ale o tym – następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz