Przyznam, że po raz pierwszy w życiu sięgnęłam po literaturę fantasy. Z pewnym niepokojem, czy dam radę ten gatunek literacki przeczytać. Tymczasem czekało mnie oczarowanie. Piotr Olszówka przeniósł mnie w krainę... baśni, ale nietypowej. Historia Alicji i Huberta wciąnęła mnie w zaczarowaną krainę dziwnych miasteczek, wąskich kamieniczek, magii i czarów. Chociaż u Olszówki magia i czary nie są tym, czym by się wydawało. Opowieść na pozór baśniowa, wcale nią nie jest. Bardziej niż jakikolwiek inny gatunek dotyka współczesności. Morrigan to opowieść filozoficzna o tym, czym jest zło, głupota, niewiedza, okrucieństwo. Napisana wspaniałym językiem, obrazowo, zmusza jednocześnie czytelnika do myślenia, do weryfikacji swoich poglądów, do innego postrzegania świata. Jest to pozycja dla ludzi, którzy lubią, kiedy po przeczytaniu książka coś w nich pozostawia. To nie jest powieść do jednorazowego przeczytania. Obowiązkowa w każdej biblioteczce.
Wczoraj mojemu kumplowi powiedziałem o tym blogu. On na pewno wejdzie na ten blog.
OdpowiedzUsuń