Ze sporym opóźnieniem umieszczam tu relację z piątkowego (9 grudnia) spotkania w gimanzjum im. Jana Matejki w Zabierzowie. Za opóźnienie przepraszam. Intencje miałem zacne - chciałem doprowadzić do porządku baner. Ale czasu brakło.
W każdym razie były to cztery spotkania z uczniami szkoły, w tym pół lekcji historii. Było o spotkaniach: między ludźmi, między cywilizacjami... testach na człowieczeństwo: teście przyrodniczym wykonanym przez Indian (czy zabity biały zgnije jak człowiek?) i teście teologicznym wykonanym przez białych (czy Indianie mają dusze i potrafią się modlić?)... o bitwie pod Grunwaldem, rycerzach i tajemnicach pobojowiska... o Albrechcie Durerze i jego rycerzu podróżującym w towarzystwie śmierci i diabła znikąd za to nie-wiadomo-dokąd... Zabawiliśmy się też w tworzenie opowieści: posługując się narysowaną laurką: zebraliśmy sobie elementy niezbędne do porządnej opowieści: bohatera (kwiatek), jego środowisko, przygodę (burza i kserokopiarka udająca kosiarkę)... w wyniku tych elementów nasz bohater stracił niektóre cechy (płatki i listki) ale zyskał inne (garniturek i wściekła mina). Tym sposobem zamienił się w człowieka... a nawet w urzędnika, jak to zauważył jeden z chłopaków.
Bo prawdziwa przygoda nie pozostawia człowieka takim samym. Etapy tej przemiany można zauważyć na zdjęciach obok, wykonanych przez panią Katarzynę Delę, która włada niepodzielnie biblioteka szkolną i zaprosiła mnie na to spotkanie...
Cóż, było mi miło, na zakończenie dostałem sympatyczny świateczny stroik... i mam ochotę wrócić.
Gratuluje Piotrze. Nie dziwię się, że masz ochotę wrócić :-)
OdpowiedzUsuń